niedziela, 14 lutego 2016

Coś o mnie cz.9 - Zapowiada się dobry rok

Od kilku miesięcy jestem strasznie zabiegana i jakoś cały ten mój wolny czas (jeśli gdzieś już uda się go zauważyć) mi ucieka, nawet nie wiem jak. Doszło mi sporo nowych obowiązków i zazwyczaj wracam do domu, załatwiam wszystko, co muszę danego dnia i później nie mam już siły (też trochę chęci), żeby czytać albo coś oglądać. Kiedy to się zmieni? Zabieram się już od listopada, żeby wziąć się w garść, ale z marnym skutkiem. I jeszcze na dodatek mniej więcej od października nie czytałam praktycznie żadnej książki, którą sama bym sobie wybrała, te obowiązki.
Ostatnio jednak przepełnia mnie takie czyste, szczere szczęście, jak tylko sobie myślę o wszystkich premierach, które - mam nadzieję - będę miała okazję zobaczyć w tym roku. I jeszcze cały czas czuję to przyjemne podekscytowanie w oczekiwaniu na rozdanie Oscarów. (Nie)stety z książek ostatnio mam ochotę czytać tylko Pieśń lodu i ognia i te krótkie pozycje, ale cały czas staram się zmieniać i urozmaicać, żeby nie popaść w rutynę.

Styczeń
Mimo że już minął, to warto wspomnieć o ważnych premierach. Na początku Big short i wiele nominacji do Oscara, Joy z rewelacyjną Jennifer Lawrence oraz Creed: Narodziny legendy, czyli wielki powrót Sylvestra Stallone. W połowie miesiąca premiera Nienawistnej ósemki, a zakończenie Zjawą i Czasem próby. Dużo w styczniu się działo.

Luty
Na początku premiera Spotlight, filmu nominowanego do Oscara. 12 lutego, tuż przed Walentynkami, na wielkim ekranie pojawia się Deadpool - chyba najbardziej wyczekiwana produkcja Marvela w tym roku. Następny z nominacją to Brooklyn, który wchodzi do kin tego samego dnia co Ave, Cezar!.  Zwiastun tego drugiego tak bardzo mi się podoba, że chyba nie mogłabym sobie go odpuścić, a do tego ma on rewelacyjną obsadę, przynajmniej dla mnie. I pod koniec lutego kolejny film z nominacją - Pokój.

Marzec
Dopiero 18 marca jest premiera czegoś, co mnie chociaż trochę interesuje - Niezgodna: Wierna. Wiele się po tym filmie nie spodziewam, ale go obejrzę, skoro już i tak czytałam książkę. Zazwyczaj nie jestem sobą, gdy nie obejrzę ekranizacji powieści, która mi się podobała. W przypadku Niezgodnej te adaptacje są dość słabe (jak teraz większość filmów młodzieżowych), ale, jakie by one nie były, i tak wiele osób je ogląda. Na początku marca jeszcze ma swoją premierę Carol. Wybrałabym się na to, głównie dzięki dwóm dość ważnym nominacjom, ale nie wiem czy ta produkcja przypadłaby mi do gustu. Tematyka mi się nie podoba, ale klimat, który w filmie panuje, może mnie nawet skusić.

W ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku już widzimy, że jest wiele ciekawych filmów, na które można się wybrać. Później też oczywiście można znaleźć coś dla siebie, ale teraz będą promowane najbardziej te, które mają szansę na Oscara. I to właśnie główny powód, który sprawia, że tyle możemy przez te kilka miesięcy obejrzeć.
© Agata | WS.