środa, 12 sierpnia 2015

Trylogia Wiktoria Biankowska

Autorka: Katarzyna Berenika Miszczuk
1. Ja, diablica
414 stron
2. Ja, anielica
383 strony
3. Ja, potępiona
414 stron
Wydawnictwo: W.A.B.
Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction
Jeżeli szukacie lekkiej, śmiesznej książki i lubicie fantastykę - to jest coś dla Was. To przyjemna trylogia, która pozwala oderwać się od rzeczywistości i naprawdę wciąga. A co ją wyróżnia?

Do połowy

Seria opowiada o losach i rozterkach miłosnych Wiktorii Biankowskiej. Pewnej nocy zostaje ona zamordowana i trafia do piekła, a tam dostaje jabłko mocy, dzięki któremu staje się pełnoprawną diablicą. Tak zaczynają się jej przygody. Przez pomyłkę w "systemie" okazuje się, że Wiki ma zbyt dużą siłę, dorównuje ona nawet samemu Szatanowi. Gdy ta wieść się roznosi, pojawiają się pierwsze problemy. Nie dość, że diablica musi użerać się z nękającym ją diabłem, to jeszcze traci sympatię Lucyfera.


W kolejnych częściach odwiedza: Piekło, Niebo i Tartar. W każdym z zaświatów spotyka bardzo znanych ludzi, na przykład Kleopatrę, Marylin Monroe, Kubę Rozpruwacza. Nigdzie nie może jednak znaleźć spokoju, bo zawsze ktoś czyha na jej życie. Przez próby ratowania siebie i swoich przyjaciół, zraża do siebie władców każdego z zaświatów. No cóż, czasem coś może nie wyjść, ale to drobiazgi. Bo kto niby powinien się na Wiktorię złościć, gdy zniszczyła księżyc?
Coś dziwnego dzieje się w tej trylogii, bo pierwszą połowę czyta się świetnie, a później już nie idzie tak lekko. Podejrzewam, że skoro w połowie wiemy już, jakie zadanie bohaterka ma wykonać, zakończenie staje się trochę oczywiste.

Bohaterowie

Każda postać ma swój charakter, styl bycia, tok myślenia. U Wiktorii widzimy przemianę podczas akcji powieści. Staje się odważna, pomysłowa, ale wciąż pozostaje nieco samolubna. Beleth i Piotrek cały czas rywalizują ze sobą o względy głównej bohaterki, ale nie wiedzą, kogo ona wybierze. Mnie do gustu bardziej przypadł diabeł, bo Piotrek to był "ciapowaty" jak to idealnie określa w książce Wiktoria. Taka fajtłapa. On też zmienił się i w trzeciej części był już zupełnie inny, dojrzał, ale wciąż za nim nie przepadałam. Kojarzył mi się z Simonem z Darów Anioła, a tego bohatera bardzo nie lubię.

Jedną z moich ulubionych postaci jest Azazel. Prześmieszny, jego wypowiedzi po prostu rozbrajają. Jest też dwulicowy, nigdy nie wiadomo, po której stoi stronie. Zawsze patrzy tylko na swoją korzyść. Podziwiam jego chęć zapanowania nad światem (lub zniszczenia go) - cały czas w jego głowie kiełkują nowe pomysły. Dobrym pomysłem było połączenie go z Kleopatrą. Autorka przedstawiła te postacie tak, że pasują do siebie jak dwie krople wody.

Elementy fantastyki we współczesnym świecie

Mogę trochę, ale tylko trochę, porównać te książki do serii Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Tam też bogowie, życie pozagrobowe są pokazane we współczesnym świecie. Tutaj Lucyfer, Gabriel, putta, demony zachowują się jak zwykli, współcześni ludzie. Staje się to bardzo śmieszne, gdy próbuje się wyobrazić sobie Jezusa w maserati 75th lub anioła Gabriela w sandałach i dziurawych skarpetkach.

Podsumowując, trylogia jest strasznie zabawna i lekka. Uważam ją za idealną lekturę na wakacje, właśnie po to, aby się odprężyć i odpocząć. Ciężko mi stwierdzić, która część podobała mi się najbardziej. W Ja, diablica poznajemy zaświaty, bohaterów i książka jest bardzo zabawna. Jednak fabuła jest strasznie prosta, więc nie ma emocji. Ja, anielica ma kartki zapełnione samymi intrygami, a najciekawsze - w każdą z nich zaplątany jest pewien groźny anioł. Ja, potępiona już bije na głowę inne części, jeżeli chodzi o śmieszne sytuacje i ma najlepsze zakończenie, ale nie podoba mi się... chyba sam Tartar i próba przejęcia władzy przez Elżbietę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS.