niedziela, 4 października 2015

Nowości ze Spectre

Każdy fan agenta 007 wie, że na 6 listopada tego roku zaplanowana jest premiera Spectre. Im bliżej tej daty, tym więcej dyskusji o filmie (i nie tylko) pojawia się w Internecie. I ja postanowiłam w pewien sposób do nich dołączyć.


Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, kto zaśpiewa piosenkę do nowego Bonda. Sam Smith już napisał utwór, który nosi nazwę Writing's On The Wall. Nie zamieszczam linku do niego, bo nie udało mi się znaleźć go w dobrej jakości. Jako piosenka jest świetny, według mnie. Śliczny tekst, przepięknie zaśpiewany i do tego trochę-bondowska muzyka. Te jego zalety nie sprawiają jednak, że ów utwór pasuje do Bonda. Sądzę, że jest zdecydowanie zbyt delikatny i spokojny. Brzmi, jakby Spectre miało być melodramatem. Uważam, że Skyfall o wiele lepiej oddawało klimat filmu. Ale może właśnie ten utwór dopasowany jest do nastroju panującego w filmie? Oznaczałoby to, że znów odbędziemy podróż w przeszłość Jamesa Bonda.


Ostatnio (dosłownie kilka dni temu) pojawił się także kolejny zwiastun filmu. To wersja z Filmweb.pl i jest po angielsku, ale można bez problemu wszystko zrozumieć. Na mnie praktycznie wszystkie zwiastuny robią wrażenie, więc tu dzieje się tak samo. Cieszę się, że jest on krótki, bo w przypadku tych dłuższych znajdują się w nich wszystkie najciekawsze sceny z filmu. Po tym zwiastunie niewiele można powiedzieć o produkcji. Podsyca on tylko naszą ciekawość. Tak powinno być. Nie ujawnia fabuły, a na pewno zachęca do obejrzenia. Mam tylko wrażenie, że początek Spectre zacznie się bardzo podobnie jak Skyfall.
Michael Fassbender
Wiele osób zastanawia się, co stanie się z kolejną częścią przygód Jamesa Bonda. Daniel Craig podpisał kontrakt na 5 filmów, przy czym cztery już powstały. Jeszcze jeden raz powinien wcielić się w agenta 007, ale sam przyznał, że Spectre może okazać się ostatnim filmem z jego udziałem. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale nawet jeśli to trudno, zmiany nie muszą przecież okazać się złe. Przyznam, że nie oglądałam innych aktorów w roli Bonda. Ale to nie dlatego, że o nich nie wiem lub zakładam z góry, że inni źle zagrali tę postać. Po prostu uważam Daniela Craiga za tak niesamowitego, że nie chcę innych z nim porównywać.
Damian Lewis
A wracając do tematu - dosłownie co kilka dni pojawiają się pogłoski, kto miałby zostać nowym Bondem. Gdy tylko usłyszałam pierwszą plotkę (nie pamiętam już, kogo nominowała do tej roli), do głowy przyszedł mi Michael Fassbender. On, jak dla mnie, jest idealnym kandydatem do Bonda (i do tego jednym z moich ulubionych aktorów, tak samo jak Daniel Craig). Uważam nie tylko, że on pasuje do tej roli, ale też że świetnie by zagrał tego bohatera.
Niedawno pojawiła się informacja, że na rolę Bonda ma szansę Damian Lewis. Niby nie oglądałam żadnego filmu z jego udziałem, ale on nie pasuje. Po prostu. I to dużo osób tak sądzi, nie tylko ja. Nawet nie chodzi o kolor włosów, bo to można zmienić, ale jego rysy twarzy zwyczajnie nie pasują do Bonda.
Tom Hardy
Dużo osób typuje Michaela Fassbendera (jak dla mnie - idealny kandydat), Idrisa Elbę (bardzo dobry aktor, ale nie na Bonda) oraz Toma Hardy'ego. To też jest dobry pomysł. Uważam, że Tom Hardy powinien zabłysnąć jakąś ważną rolą, a jeszcze nie miał okazji, aby to zrobić. Jednak tą rolą nie powinien być James Bond. Tom ma w sobie za mało elegancji, którą Bond powinien mieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS.