piątek, 1 stycznia 2016

Książkowe podsumowanie roku 2015

Rok 2015 się już skończył. Jak go mogę określić? "Dobry" to słowo, które mówi wszystko, ale nie przynosi żadnych konkretnych informacji. Na pewno przez te dwanaście miesięcy wiele się zmieniło, a przynajmniej ja widzę pewne zmiany w moim życiu. Właściwie, dopiero pod koniec 2014 moja pasja czytelnicza się "rozkręciła", więc po całym roku zabawnie się patrzy, jak zmieniał się mój gust książkowy.
Życzę Wam, aby 2016 okazał się jeszcze lepszy niż 2015. Żebyście przeczytali dużo książek, napisali wiele recenzji, obejrzeli mnóstwo filmów i przeżyli wiele, wiele emocji. Nowych doświadczeń, samego szczęścia, radości, odkrywania nowych autorów, spełnienia marzeń i żebyście wypełnili swoje postanowienia noworoczne (wszyscy wiemy, jakie to trudne :P).

1. Liczba przeczytanych książek - 90.
Niektóre czytałam kilka razy, niektóre były dość krótkie, a jeszcze innych nie mogłam wcale skończyć. Nie wiem, czy to dużo, czy mało; wiem jednak, że mogło być lepiej. Od września trochę stałam w miejscu, bo po prostu nie miałam czasu i sądzę, że z tym czasem w 2016 może być różnie. Na pewno jednak nie przestanę czytać i to jest najważniejsze. (Nie ukrywam, że bardzo chciałam przekroczyć liczbę stu powieści, ale się nie udało).
2. Liczba przeczytanych serii - 9.
Przeczytałam tylko 9 całych serii, bo ciężko było mi wytrwać więcej niż jeden tom. Rozpoczętych serii mam sześć i pewnie ta liczba szybko się nie zmieni, bo ostatnio w bardzo specyficzny sposób wybieram sobie książki.
3. Największa liczba książek w miesiącu - 13 w sierpniu.
4. Najdłuższa przeczytana książka - Bastion, Stephen King - 1165 stron.
5. Książka Roku - Gwiazd naszych wina, John Green.
Mogę sobie mówić, jakie są moje ulubione książki, za co je cenię i je chwalić, ale żadnej z nich nie mam ochoty ponownie czytać (przynajmniej nie teraz). Gwiazd naszych wina zapadła mi głęboko w pamięć i ostatnio coraz częściej myślę, żeby do niej powrócić. Jako jedna z nielicznych ma smutne zakończenie i to właśnie w niej cenię. Dla mnie to najważniejsza pozycja, jaką w tym roku przeczytałam.
6. Najgorsza książka w roku - Cisza, Becca Fitzpatrick.
Miałam jeszcze jednego kandydata na tę pozycję, ale uznałam, że Cisza o wiele lepiej się nadaje. Ta książka po prostu mi się nie podobała, dlatego starałam się ją jak najszybciej skończyć i mieć to z głowy. Właściwie to seria Szeptem nie przypadła mi do gustu, ale jej trzeci tom zdecydowanie ma po tym roku najgorszą opinię.
7. Bohater Roku - Tyrion Lannister Pieśń lodu i ognia, George R.R. Martin.
Tyriona lubią wszyscy ludzie, których znam i czytali Grę o tron. Pewnie dla każdego ten bohater wygląda nieco inaczej, bo to, jak go odbieramy, zależy od tego, jacy sami jesteśmy.
8. Bohaterka Roku - Emma Morley Jeden dzień, David Nicholls.
Emma to po prostu spokojna, inteligentna, poukładana osoba i te jej cechy sprawiły, że bardziej ją lubię niż nawet najodważniejszą, walczącą ze smokami czy czymkolwiek innym postać.
9. Autor/Autorka Roku - John Green.
Nie czytałam jeszcze wszystkich jego książek, ale na tyle polubiłam jego styl, że mogę śmiało stwierdzić - kupię wszystko, co wyjdzie spod pióra Johna Greena.
10. Książka "tego się nie spodziewałam!" - Poradnik pozytywnego myślenia, Matthew Quick.
Ta powieść mnie zaskoczyła, chociaż nie do końca wiem, w jaki sposób. Na pewno nie spodziewałam się, że będzie ona "wesoła" tylko z pozoru i o czym tak naprawdę będzie opowiadać. Ją po prostu warto przeczytać.

I tak mniej więcej przedstawia się mój rok 2015. Sądzę, że ujęłam wszystkie ważne dla mnie powieści i bohaterów. Teraz trzymam kciuki, żeby 2016 okazał się jeszcze lepszy, zarówno dla mnie, jak i dla Was, żebyśmy szybko zmienili kalendarze na nowe i powrócili do "normalnego rytmu", który u każdego zostaje zaburzony w grudniu i styczniu. I niech ten rok przyniesie Wam dużo, dużo radości :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS.