środa, 6 stycznia 2016

Filmowe podsumowanie roku 2015

Koniec roku 2015 oznacza, że trzeba go w jakiś sposób podsumować. Już widzieliście post o moich "osiągnięciach" czytelniczych, więc teraz przyszedł czas na te filmowe.
W przypadku książek staram się być zorientowana co do ich liczby, tych przeczytanych i tych, które czekają w kolejce. Jednak nie planuję w żaden sposób oglądania filmów i czasem zdarza mi się włączyć coś po raz drugi czy trzeci albo nawet jakiś film w telewizji, ale nie interesować się tym, co dzieje się na ekranie.
Myślę jednak, że potrafię wyodrębnić kilka punktów, które będą potrafiły oddać mój filmowy gust z 2015 roku.

1. Liczba filmów obejrzanych po raz pierwszy - 94.
2. Najlepsze filmy:
Whiplash 10/10


Do utraty sił (wkrótce recenzja)
Gra tajemnic 9/10





3. Najgorsze filmy:
Obrońcy skarbów 2/10

Fantastyczna czwórka (wkrótce recenzja)
Lucy 3/10

Hercules 4/10

4. Aktor roku - Jake Gyllenhaal.
Na ten moment jest on jednym z moich ulubionych aktorów. Bardzo lubię jego grę i filmy, w których się pojawia, dlatego oglądam wszystkie z nim w obsadzie. Na dodatek Jake Gyllenhaal ma szansę na Oscara za Do utraty sił i mam nadzieję, że uda mu się zdobyć tę nagrodę.
5. Aktorka roku - Emilia Clarke.
Nie oglądałam z nią zbyt dużo filmów, ale w Grze o tron robi dobre wrażenie i myślę, że w tym roku to właśnie o niej najwięcej słyszałam.
6. Najbardziej wyczekiwana premiera roku - Spectre.
Na Spectre czekałam dwa lata. Czy się opłacało? Dostałam dość nijaki film o Bondzie, więc raczej nie. Mogłam cały ten czas, który poświęciłam temu filmowi, przeznaczyć dla jakiejś innej, o wiele lepszej produkcji.
7. Największe rozczarowanie - Jurassic World.
Przykro mi się robi, jak patrzę na ten film i go oglądam, bo jest tak nieumiejętnie zrobiony, że szkoda słów. Tragiczne nawiązania do poprzednich części, dziwny humor, nieprzemyślana fabuła... Najgorszy remake tego roku.
8. Pozytywne zaskoczenie - Whiplash.
Nie wierzyłam, że ten film jest aż tak dobry i obejrzałam go na siłę. A tu proszę, okazało się, że nagle wbija się on do grupy moich ulubionych filmów i rozsiada się na honorowym miejscu.

Właśnie w taki sposób zamykam rok 2015 - teraz muszę skupić się na najbliższych premierach i nadrobić zaległości z zeszłego roku (głównie te książkowe). Niecierpliwie czekam na Zjawę oraz na Nienawistną ósemkę i mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć te filmy (najlepiej jak najszybciej, bo to one cały czas chodzą mi po głowie). W tym roku chciałabym otrzymać więcej pozytywnych zaskoczeń i o wiele mniej rozczarowań - oby to się spełniło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS.