niedziela, 27 września 2015

Pretty Little Liars. Bez skazy - recenzja

Tytuł: Bez skazy
Tytuł oryginalny: Flawless
Cykl: Pretty Little Liars (tom 2)
Autor: Sara Shepard
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Moondrive, Otwarte
Gatunek: literatura młodzieżowa

Po raz drugi spotkałam się ze Spencer, Emily, Hanną i Arią. Druga część cyklu jest na pewno dłuższa, więc też więcej się dzieje. Tak samo jak w pierwszej (w trzeciej zresztą też) najbardziej emocjonujące wydarzenia są umieszczone na ostatnich stronicach. Zaczynam podejrzewać, że w każdej powieści Sary Shepard tak będzie. W sumie główne bohaterki cały czas mają nowe problemy, ale to nie są takie kłopoty, które nie pozwoliłyby nam przestać czytać. Takie pojawiają się właśnie na końcu.

Ta część bardziej mi się podobała. Mam wrażenie, że jest jakby "bogatsza". W Kłamczuchach dopiero przyzwyczajaliśmy się do postaci i autorka musiała dokładnie nakreślić sytuacje dziewczyn (ich problemy zdrowotne, rodzinne). Teraz już mogła "zaszaleć" i wprowadzić nowych bohaterów i więcej wątków.

Każda bohaterka ma poświęconą prawie taką samą część książki. Ja jednak odnoszę wrażenie, że Sara Shepard tym razem bardziej skupiła się na Emily i Hannie. Może tak mi się tylko wydaje, ale widać, że w ich życiu pozmieniało się najwięcej. 
Emily, Hanna, Spencer i Aria żyją swoim życiem, rozwiązują własne problemy i zamartwiają się groźbami A. (które teraz stały się poważniejsze). I nagle pojawia się Toby - jedyny człowiek, który oprócz dawnej paczki Alison wie o sprawie Jenny. I już po pierwszej wiadomości od A. podejrzenia padają na tego chłopaka. 

Ja bardzo polubiłam Toby'ego. Dziewczyny jednak nie mogły się do niego przekonać. Bały się wiedzy, jaką dysponował i tego, co mógłby z nią zrobić. Ciekawi mnie, jak potoczyłyby się wydarzenia, gdyby dawne przyjaciółki szczerze z nim porozmawiały. Na pewno A. by nie zniknął, ale razem z Tobym może łatwiej byłoby im odkryć jego tożsamość.

Mój ulubiony moment to chwila, gdy Hanna odkrywa prawdziwy charakter Kate, pasierbicy jej ojca. Kate udawała, że pomoże Hannie, a powiedziała tak tylko dlatego, że chciała ją pogrążyć. Zachowała się okropnie, gdy ją oszukała i nie dotrzymała pewnej obietnicy. To jednak pokazuje, że to, co widzimy, nie zawsze jest prawdą.

W Pretty Little Liars nie dość, że okładki są śliczne, to jeszcze mają pewną bardzo ciekawą cechę. Na tylnej części jest fragment okładki kolejnej książki. Na przykład Bez skazy ma na okładce zniszczone okulary, a obok rozlany lakier. Z tyłu widnieje buteleczka lakieru do paznokci, tak samo jak na okładce Doskonałych. Strasznie mi się to podoba! Może nie jest to niesamowite, ale ja uważam, że to świetny pomysł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS.